Dostęp mobilny i stałyInternet

Mobile Vikings – Internet „no limit” nie istnieje

Usługa nielimitowanego internetu promowana przez operatorów komórkowych to już codzienność. Hasło chwytliwe, ale czy kryjąca się za nim obietnica nieograniczonego surfowania w sieci jest faktycznie realizowana? Niezupełnie.

Chcąc lepiej wytłumaczyć Wam na czym polega mit internetu no limit, przyjrzeliśmy się sieci 3G i LTE. To dwa najpopularniejsze i stosowane przez wszystkich operatorów technologie, które określają maksymalną prędkość transmisji danych. Podobnie jak w przypadku tradycyjnego łącza kablowego, w zależności od wybranego standardu szybkość transferu będzie różna.

3G

Technologia obsługiwana niemal przez wszystkie, nawet najtańsze smartfony dostępne obecnie w sprzedaży. Poprzednie standardy: 2G i przejściowe 2,5 G pozwalały na surfowanie w sieci, ale były za słabe na wykonywanie na przykład połączeń video. Technologia 3G umożliwia nam ściąganie muzyki, połączenie się ze znajomymi na Skype czy oglądanie YouTube. Sieć składa się głównie ze standardów dostępu HSPA zapewniającego pobieranie danych z prędkością ok 14 Mb/s oraz HSPA+ oferującego pobieranie danych z szybkością 28 Mb/s. Warto wspomnieć też o technice HSPA+DC (niekiedy określanej jako 3.5G), która wykorzystuje dwa kanały i zapewnia prędkość pobierania danych do 42 Mb/s. Obecnie wszyscy czołowi operatorzy mają infrastrukturę, która jest zgodna z HSPA+DC i określają ją jako 4G. Nie jest to jednak dokładne ujęcie. Naciąganie nazwy sieci przez operatorów jest coraz częstszym zabiegiem wprowadzającym klientów w błąd.

4G LTE

Sieć wykorzystująca jeden z nowocześniejszych standardów bezprzewodowego przesyłu danych – technologię LTE (Long Term Evolution). Uśredniona prędkość internetu na jaką pozwala 4G LTE to około 150 Mb/s. By prędkość była szybka, potrzebna jest odpowiednia liczba nadajników i niezbyt wielu użytkowników podłączonych do sieci. Zasięg 4G LTE działa przede wszystkim w dużych miastach, jadąc na wycieczkę w góry, raczej nie ma co liczyć na szybkie łącze. Warto też wspomnieć, że w wielu sieciach 4G LTE działa tylko dla ograniczonej puli danych.

INTERNET „NO LIMIT” TO MIT

Na rynku usług komórkowych coraz częściej pojawiają się oferty „4G LTE no limit”, które niewiele mają wspólnego z prawdziwym, nielimitowanym internetem. Jak to wygląda w praktyce?

Wysoka prędkość transmisji w sieci 4G LTE  powoduje, że wykupiony pakiet gigabajtów szybko się zmniejsza. I tak – dopóki nie wyczerpiemy limitu, surfujemy z maksymalną szybkością transferu. Jednak w sytuacji, gdy danych zabraknie, operator zamiast narażać nas na koszty czy utratę dostępu do sieci, zakłada tzw. „lejek”, który znacząco zmniejsza prędkość internetu. Stosowanie lejka utrudnia, a czasem uniemożliwia ściąganie plików, oglądanie materiałów wideo, słuchanie muzyki i radia online oraz korzystanie z serwisów społecznościowych np. Facebooka. Wolno ładują się też strony www, mapy Google oraz zdjęcia dołączone do wiadomości e-mail.

Przedstawimy to na realnym przykładzie. Jeden z czołowych operatorów komórkowych  proponuje promocję internetu „bez limitu” przez miesiąc. Jednak jest to „no limit” tylko z nazwy, ponieważ  po przekroczeniu 100 GB transmisji danych operator może zastosować lejek z transmisją nawet do 1 Mbps. Co prawda jest to wartość umożliwiająca korzystanie z podstawowych usług internetowych, ale niewiele ma wspólnego z internetem “no limit”.

W Mobile Vikings nie ściemniamy. Gra fair play to nasza nadrzędna wartość, dlatego nie składamy obietnic bez pokrycia. U nas Vikingowie sami mogą do woli kumulować paczki gigabajtów. Jeśli zatem masz jeszcze na swojej karcie niewykorzystany pakiet internetu, to po kolejnym doładowaniu dopisany zostanie do niego nowy.  I tak w nieskończoność. Możesz mieć nawet 100 GB internetu na koncie i pełną prędkość korzystania z sieci. Istnieje tylko jeden warunek – doładowanie konta przed upływem terminu ważności poprzedniego zasilenia.

Czy to nie fajniejsze od sztuczek z nielimitowanym internetem?

 

 

źródło: mobilevikings.pl