Sony XV-800 – głośnik bezprzewodowy – test, recenzja
Przyznam szczerze, że to mój pierwszy duży głośnik imprezowy z którym obcowałem na żywo dłużej niż kilka chwil i spojrzeń w sklepie z elektroniką. Co prawda niejednokrotnie myślałem o zakupie takiego do domu pod karaoke. Ale raczej w dużo niższym przedziale cenowym, czyli za jakieś kilkaset zł. No może po telefonie do firmy pożyczkowej za tysiąc 😉 Jednak jak dotąd jakoś nie mogłem się zdecydować. Aż tu nagle nadarzyła się okazja testu. I to od razu sprzętu markowego i z wyższej półki. Za prawie 3000 zł. No to skorzystałem 🙂 Niemniej nie będzie to recenzja specjalisty od dźwięku i podobnych urządzeń. A raczej subiektywna perspektywa potencjalnego zainteresowanego, który się właśnie nad zakupem głośnika imprezowego czasami zastanawia.
Zawartość pudełka i pierwsze wrażenie
Należało by od razu zaznaczyć – ciężka zawartość pudełka. Głośnik waży według specyfikacji 18,5 kg. a wymiary – szerokość/wysokość/głębokość to około: 317 × 720 × 375 mm. Nie dziwię się więc, że pani kurierka, która głośnik wiozła. Uprzedzając telefonicznie o swojej wizycie miłym głosem poprosiła o pomoc we wniesieniu. Jak już się udało i parę chwil później. Stosując się do wskazówek i po umiejętnym rozpakowaniu. Głośnik Sony SRS XV-800 stanął stabilnie gotowy do działania. Dodam, że w komplecie powinien być przewód zasilania (dwużyłowa ósemka pasująca także do i z innych urządzeń) i przewód optyczny oraz instrukcja (przy okazji Sony zapewnia też bardzo dobre wsparcie i opis uruchomienia oraz działania sprzętu na swojej stronie internetowej)
Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Może to będzie zbyt oklepane ale głośnik Sony XV-800 jest po prosu ładny. Z jednej strony prosty, nieskomplikowany dobrze przemyślany projekt, z zaokrąglonymi gładkimi krawędziami. A z drugiej całość wygląda nowocześnie, markowo i funkcjonalnie. Szczególnie zdałem sobie z tego sprawę po wizycie kilka dni później w sklepie z elektroniką. Gdzie głośnik Sony XV-800 stał obok kilku innych głośników imprezowych. I dla mnie osobiście wyglądał najlepiej. Szczególnie przy tych bardziej nasyconych różnego rodzaju przyciskami, opcjami, naklejkami i o wyglądzie niekiedy odpustowym. Sama konstrukcja głośnika Sony VX-800 wygląda i jest bardzo solidna. A obudowa wykonana z porządnych plastików, materiałów. Wszystko jest świetnie spasowane. Głośnik posiada kółka, dzięki czemu można go łatwiej przestawiać na gładkich równych podłożach. A wkomponowane w obudowę uchwyty pozwalają na możliwość bardziej komfortowego przenoszenia.
Uruchomienie, konfiguracja
Panel sterowania znajduje się na górze głośnika jest czytelny i oczywisty. Naciskamy przycisk zasilania i głośnik uruchamia się. Następnie dzięki opcji BLUETOOTH parujemy głośnik z inny sprzętem bezprzewodowo. Wszystko jest bajecznie proste. BLUETOOTH 5.2 działa bez zarzutu. Dodatkowo z tyłu głośnika znajduje się zamykana i ukryta mała wnęka z dodatkowymi opcjami i gniazdami umożliwiającymi między innymi podłączenie przewodowe np. mikrofonu, gitary, nośnika usb, a także gniazdo dla przewodu optycznego.
Dzięki dedykowanym aplikacjom na smartfony Sony Music Center oraz Fiestable. Funkcjonalność i ilość dodatkowych możliwości oraz opcji głośnika Sony XV-800 bardzo wzrasta. I zabawa robi się jeszcze lepsza.
Działanie
Tak jak napisałem na wstępie nie jestem specjalistą od dźwięku i tego typu sprzętu. Najpierw posłużę się danymi ze strony producenta, czyli za producentem głośnik Sony XV-800 posiada:
LICZBA GŁOŚNIKÓW: Jednostka wysokotonowa: 3, jednostka niskotonowa: 2, tylna jednostka wysokotonowa: 2
TYP GŁOŚNIKA: Dwudrożny, Bass Reflex
X-BALANCED SPEAKER UNIT: Głośnik niskotonowy
TRYBY DŹWIĘKU: Clear Audio+, MEGA BASS, poziom głośności 51, DSEE, własne pasmo korektora 3, LIVE SOUND, wzmacnianie dźwięku z telewizora
ROZMIAR GŁOŚNIKA: Jednostka wysokotonowa: około 60 mm, jednostka niskotonowa: około 170–170 mm, tylna jednostka wysokotonowa: około 40 mm
A dalej będę się posiłkował swoimi subiektywnymi wrażeniami. Choć właściwie wystarczyło by napisać, że już po pierwszym uruchomieniu głośnika i włączeniu swojego ulubionego utworu. Wrażenia są takie, że przysłowiowa szczęka opada i długo ją się zbiera z podłogi.
Moja ulubiona wersja koncertowa utworu Patience – Live In Las Vegas, Thomas & Mack Center – Guns N’ Roses – no coś pięknego jak ten utwór zabrzmiał z tego głośnika. Czystość dźwięku, przestrzeń i pozytywne wrażenia jakie wywołuje ten głośnik są fantastyczne. Do tego moc. Jest niesamowita. Niemniej ze względu na mieszkanie w bloku oraz dobre stosunki z sąsiadami a także obawę o swój słuch nie odważyłem się na maxa.
Do tego głośnik Sony XV-800 w zależności od podłączenia bezprzewodowego lub za pomocą przewodu optycznego a nawet pozycji (możliwa także pozioma) sam za pomocą wbudowanego czujnika dostosowuje dźwięk i działanie oraz aktywność poszczególnych jednostek głośników. Mega Bass świetny.
Różnica po podłączeniu do TV czy to bezprzewodowo czy za pomocą przewodu optycznego i wykorzystanie opcji TV SOUND BOOSTER przy oglądaniu telewizji czy po prostu oglądaniu filmów jest kolosalna. Wykorzystałem jego obecność i obejrzałem kilka zaległych filmów. Natomiast w tej chwili już po zwróceniu go do producenta, zdecydowanie mi go brak. Oglądając dziś Avatara Istotę wody żałowałem, że już go nie mam. Także funkcję subwoofera czy dodatkowego głośnika do TV spełniał znakomicie.
Jeżeli chodzi o karaoke to cytując klasyka: „Kochani rączki w górę!” i zabawa jest przednia. Warto tylko zaznaczyć, że wejście mikrofonowe to Jack 6,3 mm i albo trzeba kupić przejściówkę (kilka – kilkanaście zł) jeżeli macie na stanie mikrofon z Jackiem 3,5mm. Albo sam mikrofon ze złączem Jack 6,3 mm ( od kilkudziesięciu zł można kupić)
Ponadto do głośnika Sony XV-800 możemy podłączyć gitarę.
Głośnik oferuje oczywiście także opcje podświetlania. Kolorystykę można sobie wybrać i ustawić za pomocą aplikacji.
Bateria
Waga tego głośnika oprócz świetnej elektroniki i poszczególnych jednostek głośników zapewne wynika również z zastosowanej baterii. Producent podaje, że czas pracy na akumulatorze to około 25 h. Przyznam nie sprawdzałem ponieważ raz, że jak głośnik sygnalizował niski stan baterii to go po prostu podłączałem go kablem do listwy zasilającej. Dwa po naładowaniu grał i grał i grał, tak że jestem w stanie uwierzyć w te 25 h. Oczywiście prawdopodobnie w plenerze przy włączonym oświetleniu, trybie Mega Bass, dodatkowych opcjach i większej głośności czas pracy spada do kilku godzin. Ale życzę wszystkim nawet kilku godzin imprezy z tym głośnikiem – myślę, że będzie udana. Warto też dodać, że jeżeli zdecydujecie się na ciągłe podłączenie głośnika do sieci można skorzystać z trybu ochrony baterii przed jej przeładowaniem. Opcję tą uruchomimy poprzez przytrzymanie przycisku z napisem BATTERY znajdującego się w tylnej wnęce z klapką.
Podsumowanie
Głośnik XV-800 otrzymałem do testu od Sony ale bez żadnych sugestii jak ten test ma wyglądać. Wszystko co napisałem powyżej to moje subiektywne wrażenia. Ewentualnie jakbym miał się czepiać na siłę to może dołączony przewód optyczny mógłby być dłuższy. Mi akurat nie zawsze pasowało ustawienie głośnika z lewej strony TV. Ponadto przy ręcznym włączaniu i wyłączaniu głośnika pojawia się krótki sygnał dźwiękowy. W dzień się tego nie zauważa ale w nocy przy odruchowym ręcznym wyłączeniu głośnika może on zirytować innych śpiących już domowników. No i jeszcze kwestia ceny.
Publikując tą recenzję głośnik Sony SRS XV-800 można kupić już za 2899 zł. Czy to dużo za taki sprzęt? Oczywiście to już kwestia indywidualnej oceny i możliwości finansowych każdego zainteresowanego. Osobiście dla mnie sporo ale po teście myślę, że głośnik Sony XV-800 jest wart swojej ceny. Dla mnie sprzęt bardzo dobry i kompletny. Zapewnia świetne, mocne muzyczne wrażenia, znakomicie się sprawdza przy podłączeniu do TV i oglądaniu filmów. Pozwala zorganizować świetną zabawę, łącznie z karaoke a także podłączeniem gitary. Dzięki bardzo dobrej i pojemnej baterii również po za domem. Ponadto bardzo dobrze wygląda. Zazdroszczę, oczywiście pozytywnie obecnym i przyszłym posiadaczom.
(mw)