Motorola Razr 40 Ultra – test, recenzja
Zawartość pudełka
W granatowym ale równie miło pachnącym pudełku, jak w przypadku innych pudełek niektórych wcześniej testowanych smartfonów Motoroli. I również z wyraźną informacją plastic-free packaging. Oprócz tytułowej Motoroli Razr 40 Ultra, znalazłem trochę papierologii typu instrukcje, igłę do karty sim, etui oraz ładowarkę.
W odróżnieniu od ostatnio testowanej przeze mnie Motoroli razr 40, którą chwaliłem za tylną obudowę z wegańskiej skóry (Razr 40 Ultra też ma taką opcję w wersji kolorystycznej Viva Magenta). Tym razem do testu otrzymałem smartfona w „tradycyjnej” obudowie. W wersji kolorystycznej Infinite Black (w opcji jest jeszcze Glacier Blue). Tak czy inaczej i bez wątpienia, tradycyjna obudowa Motoroli razr 40 Ultra jest wykonana z bardzo wysokiej jakości materiałów. Zastosowano tu takie materiały jak szkło Corning Gorilla Glass Victus z przodu i z tyłu a w przypadku ramki – aluminium z serii 7000. Krawędzie są gładkie a całość świetnie spasowana. Na szczególną uwagę zasługuję system składania, który moim zdaniem działa bardzo dobrze. Opór jest odpowiednio ustawiony. A smartfon składa się całkowicie.
Motorola Razr 40 Ultra według specyfikacji producenta ma wymiary: smartfon otwarty: 73,95 x 170,83 x 6,99 mm, smartfon zamknięty: 73,95 x 88,42 x 15,1 mm.
A wagę -188,5 g (Infinite Black (czarny), Glacier Blue (morski),184,5 g (Viva Magenta)
System – Personalizacja
Mamy tu Androida 13 z lekką nakładką Motoroli. A sama Motorola ma już wyrobioną opinię producenta smartfonów wyposażonych w szybki i przede wszystkim nieobciążony system. Opcje personalizacji są rozbudowane i bez problemu można dostosować ikony, czcionkę, tapetę, motywy według własnego widzimisię. Wszystko jest intuicyjne i proste. Oczywiście jest opcja sterowania gestami.
Warto dodać, że Motorola pozwala także dobrze zabezpieczyć smartfon. Na wyróżnienie zasługuje czytnik linii papilarnych, który działa bardzo dobrze.
Serce , wspomaganie i wydajność
W środku mamy Snapdragona 8+ Gen 1. Do tego pamięć 8 GB LPDDR5, pamięć wewnętrzną 256 GB. A całość znakomicie, stabilnie oraz płynnie sprawdza się w codziennym użytkowaniu.
Benchmarki:
Ekrany:
Najważniejsze: ekran główny to pOLED, aż 6,9 cala. Rozdzielczość FHD+ (2640 x 1080) z częstotliwością odświeżania 165 Hz oraz gęstością pikseli 413 ppi. Plus HDR10+. Ekran jest świetny. Ma bardzo dobre kolory, kąty widzenia, jasność.
Co do zagięcia ekranu. Podobnie jak w przypadku wcześniej testowanej Motoroli Razr 40 ono także występuje. I jak najbardziej da się je zauważyć czy wyczuć pod palcami. Natomiast równie fantastyczną rzeczą jest to, że już po pierwszym uruchomieniu i włączeniu ekranu oraz użyciu można o nim szybko zapomnieć. Po prostu przeglądając internet, oglądając filmy lub grając nie myślimy o tym, że jest to smartfon składany i ma jakieś zagięcie.
Dzięki dużej jasności (nawet 1400 nitów) czytelność w słońcu jest bardzo dobra.
Ekran dodatkowy to aż 3,6 cala. Jest to pOLED o rozdzielczości 1066 x 1056, częstotliwości odświeżania do 144 hz i z gęstością pikseli 413 ppi oraz także z obsługą HDR10+.
I jest to ekran, który na tle wcześniej testowanych przez ze mnie składanych smartfonów bardzo się wyróżnia. I ma kluczowe znaczenie oraz sprawia wiele radości. Oczywiście i przede wszystkim dzięki swojej wielkości i jakości, która pozwala na dużo, dużo więcej niż wyświetlanie tylko jakiś ogólnych informacji lub powiadomień z kilku podstawowych aplikacji typu: data, godzina. Właściwie ekran dodatkowy w Motoroli Razr 40 Ultra jest na tyle funkcjonalny i użyteczny, że spokojnie można go używać choćby do oglądania filmów czy wyświetlania map Google.
Personalizacja ekranu dodatkowego oraz obsługa jest prosta, przyjemna i bardzo intuicyjna.
Również w przypadku ekranu zewnętrznego korzystanie na słońcu jest komfortowe. Najwyższa jasność to 1100 nitów.
Dźwięk
Jeżeli chodzi o dźwięk to mamy tu dwa głośniki stereo, oczywiście z Dolby Atmos. Głośniki grają czysto i w moim odczuciu są bardzo dobre. Ponadto jest możliwość dodatkowych ustawień głośników np. w zależności czy akurat gramy, słuchamy muzyki, podcastów czy oglądamy film.
Aparaty
Według specyfikacji producenta mamy tu:
Tylny aparat:
12 Mpx (f/1.5, 1,4 μm) | OIS
13 Mpx (f/2.2, 1,12 μm) | obiektyw szerokokątny + makro | FOV 108°
Jedną lampę błyskową LED
Przedni aparat:
32 Mpx (f/2.4, 0,7 μm) | 8 Mpx (f/2,4, 1,4 μm) Quad Pixel
Plus mega rozbudowane oprogramowanie i ogromną ilość opcji, funkcji oraz konfiguracji w aplikacji do robienia zdjęć. Mógłbym je także wypisać. Ale napiszę krótko o moich subiektywnych odczuciach i o tym co mnie osobiście zachwyciło w aparatach Motoroli razr 40 Ultra. A co ewentualnie nie. Zaznaczę, jestem typowym użytkownikiem, który w smartfonie korzysta głównie z opcji auto. Bardzo rzadko PRO, bo przyznam nie wszystkie opcje i ustawienia jeszcze ogarniam.
Po pierwsze, dla mnie osobiście Motorola Razr 40 Ultra okazała się najbardziej przyjaznym smartfonem jaki do tej pory testowałem, którym robiąc zdjęcia bezpośrednio po wyjęciu smartfona z kieszeni i z „automatu”. Nie musiałem się jakoś szczególnie zastanawiać nad wyborem opcji czy dodatkowych ustawień. Co najwyżej wybierałem rozmiar zdjęcia i „pstryk”. A zdjęcia wychodziły bardzo naturalnie i wyraźne oraz bardzo mi się podobały. I praktycznie rzadko kiedy ponawiałem to samo ujęcie. Dwa, bardzo pozytywnie zaskoczył mnie tryb Makro. Tym bardziej, że jednocześnie z Motorolą Razr 40 Ultra testowałem smartfona Sony Xperia 1 V czyli flagowca od Sony, który jest smartfonem mega ukierunkowanym na fotografię. W przypadku Motoroli Razr 40 Ultra wystarczał „pstryk” i miałem wyraźne i szczegółowe zdjęcie z bliska. W przypadku Sony Xperia 1 V wymagało to więcej i czasu i powtórzeń. A i tak nie do końca byłem przekonany. Natomiast w drugą stronę czyli używając maksymalnego przybliżenia. W przypadku Motoroli Razr 40 Ultra x 8 w tej kwestii nie byłem już tak zachwycony. Właściwie było słabo. I tu Sony Xperia 1 V jest mega lepszy i nawet przy użyciu jeszcze większego zooma.
Motorola razr 40 Ultra, zdjęcia:
Video – dane producenta:
Tylny aparat — nagrywanie wideo
Główny: UHD (30 kl./s) | UHD (60 kl./s) | FHD (30 kl./s) | FHD (60 kl./s)
Obiektyw szerokokątny i makro: UHD (30 kl./s) | FHD (30 kl./s)
Przedni aparat — nagrywanie wideo
Aparat do selfie 32 Mpx
UHD (30 kl./s) | UHD (60 kl./s), FHD (30 kl./s), FHD (60 kl./s)
Oczywiście plus oprogramowanie i w zależności od aparatu, między innymi opcje:
Kolor spotowy, podwójny zapis (Dual Capture), film typu hyperlapse, superzwolnione tempo, HDR10+, nocne wideo, wideo portretowe, stabilizacja pozioma, upiększanie twarzy na filmach.
Bez problemu można nagrać dobry filmik:
Łączność
Krótko i na temat: 5G, Bluetooth 5.3, WiFi – żadnych problemów.
Natomiast pierwszy raz miałem problem z opcją przekazania ekranu i zrzutu na TV. W innych wcześniej testowanych smartfonach tej marki wszystko odbywało się szybko i bez problemu. Natomiast albo coś tym razem nie rozkminiłem albo opcja Moto Connect mnie pokonała. I nie udało mi się połączyć smartfona z TV.
Smartfon obsługuje VoLTE i połączenia przez Wi-Fi. Rozmowy i połączenia telefoniczne są bardzo dobre. W zależności od operatora jest opcja eSim.
Oczywiście na pokładzie jest NFC.
A według specyfikacji producenta smartfon oferuje usługi lokalizacji:
GPS, A-GPS, LTEPP, SUPL, GLONASS, Galileo, Beidou
Bateria
Motorola Razr 40 Ultra posiada baterię o pojemności 3800 mAh. Z wcześniej testowanych przeze mnie składaków większą baterię ma Motorola Razr 40 – 4200 mAh i OPPO Find N2 Flip, który ma baterię 4300 mAh. W zestawie jest ładowarka 33 W. Pełne ładowanie trwa ok. półtora godziny. Istnieje opcja ładowania bezprzewodowego (5 W). Niemniej pomimo mniejszej baterii w Motoroli Razr 40 Ultra wszystko zostało tak dobrze skonfigurowane, że czas pracy i zabawy na tym smartfonie jest całkiem dobry i niekoniecznie codziennie musiałem podłączać go do ładowarki. Ponadto warto dodać, że bateria i smartfon nie nagrzewały się jakoś specjalnie.
Podsumowanie
Atuty to:
- Świetne wykonanie i bardzo dobra jakość użytych materiałów
- Bardzo dobry system składania
- Rozbudowana personalizacja
- Bardzo dobra i wydajna specyfikacja i bezproblemowe działanie
- Znakomity ekran główny
- Znakomity i bardzo użyteczny ekran dodatkowy
- Dobra wydajność baterii
- Bardzo dobre aparaty i nagrywanie video
- 5G i bardzo dobra łączność
A ewentualnie jak bym miał się czepiać to:
- aplikacja Moto Connect – ja na niej poległem
Co do ceny. Publikując tą recenzję, smartfon Motorola Razr 40 Ultra można na jednej z platform aukcyjnych kupić już poniżej 4500 zł. W sklepach cena bliższa jest 5000 zł . Czy to dużo za taki sprzęt? Dla mnie osobiście sporo. Ale oczywiście to już kwestia indywidualnej oceny i możliwości finansowych każdego zainteresowanego. Ponadto składane smartfony nie są jeszcze codziennością, więc robią świetne wrażenie nie tylko na posiadaczu ale także na znajomych lub obserwatorach. A w takich momentach szybko się zapomina ile taki smartfon nas kosztował.
(mw)
Powyższy tekst, publikacja dotycząca smartfona Motorola Razr 40 Ultra powstał dzięki marce Motorola i agencji PR wspierającej markę Motorola na polskim rynku. Ale bez żadnych sugestii, wpływu oraz wcześniejszego wglądu jak ta publikacja ma wyglądać. Testowany sprzęt został wypożyczony i zwrócony po określonym czasie. Portal halohalo.pl za publikację powyższego materiału nie otrzymał żadnego wynagrodzenia.